Muszę to opisać przede wszystkim żeby nie zapomnieć, ale też może się przydać innym.
Jak już wspominałem we wcześniejszych wpisać zdarzyło mi się
walczyć z sambą prawie dwa tygodnie aby spełniła w końcu moje oczekiwania,
bo działać działała ale na pół gwizdka.
To do czego dzisiaj doszedłem jest banalnym zapisem w pliku konfiguracyjny smb.conf
( jeżeli chcemy dać sobie czy komuś prawa roota do wszystkich udostęnianych zasobów poniższy wpis dodajemy w sekcji [global],
jeÅ›li tylko dla konkretnych udziałów to poniższy tekst dodajemy do konkretnego [udziaÅ‚u] ) …
[global]
admin users = {mój użytkownik windows}
{mój użytkownik windows} oczywiście w tym miejscu podajemy użytkownika na którym pracujemy na podłączonej maszynie.
Co mi to dało ?
Otóż sambę skonfigurowałem w taki sposób aby udostępnione przez nią zasoby bez zbędnego logowania dostępne były na mojej Windows Vista gdzie głównym userem jest {mój użytkownik windows}.
Nawet po zabiegach typu:
create mask = 0777
security mask = 0777
directory mask = 0777
force create mode = 0777
force directory mode = 0777
force directory security mode = 777
force security mode = 777
nie mogłem zarządzać ( usuwać, zmieniać nazwę ) plikami należącymi do innych użytkowników.